“Ciach” to obecnie jedno z ulubionych słów Póki-co-jedynaka. Ciach znaczy kroić, ciachać, kleić, rozrywać i sklejać. Niestety oznacza też naprawianie książek. A dlaczego niestety? Zaraz wyjaśnię. Ale po kolei…
![]() |
Ciach! |
Nie pamiętam czy o tym już wspominałam ale moi rodzice mieszkają tak jak my w Wielkiej Brytanii. Ponieważ moja mama jest chomikiem, kiedy tylko nadarzy się okazja zwozi do Anglii różne zachomikowane rzeczy z Polski. Czasem przywiezie starą maszynę do szycia, innym razem leciwy stoliczek do kawy po swojej mamie.
Tego lata, ku mojej uciesze, mama przywiozła dwa pudła pełne książek z mojego dzieciństwa. Bardzo się ucieszyłam i od razu przystąpiłam do sklejania i ratowania fruwających stron i poturbowanych grzbietów. Daniel też się ucieszył. Wdrapał się na stół, siadł między książkami i polował na moment kiedy odłożę nożyczki albo taśmę klejącą na bok, żeby je złapać i “wyeksplorować”.
![]() |
Daniel "pomaga" naprawiać książki |
A co tam, pomyślałam, niech patrzy i się uczy. Wytłumaczyłam mu co robię, że kleję i kroję zepsute książeczki, i tak ogólnie to robię "ciach". Załapał w mig. Następnego dnia wziął jedną ze swoich kartonowych książek, otworzył i wygiął ją z całych sił aż pękło łączenie stron. Podbiegł do mnie z rozerwaną książką i poinstruował: “Ciach! Mama. Ciach!”
Morał z tego taki, że aby można było coś naprawić, najpierw trzeba to coś popsuć… CIACH!
jaaa też mam takie pudło z książkami z dzieciństwa :) cudo:) zaglądamy do niego często i Bąki stokroć bardziej lubią te moje... niż te nowe - interaktywne nawet
OdpowiedzUsuńMój maluch też częściej po nie sięga :). Ale na przykład córka mojej siostry nie przepada za starymi książkami. Pewnie dlatego, że tak naprawdę to lepiej rozumie po angielsku i wybiera książki w tym języku.
Usuń