19.01.2016

Ziumowanie

Według naszego małego eksplorera, świat dzieli się na przedmioty ziumowalne i nieziumowalne.


Zium!


Ziumowalne to takie, które można w odpowiedni sposób kręcąc wprawić w ruch (jak bączka). Nieziumowalne, to te, których za Chiny Ludowe nie uda się zakręcić.

Ziumowanie miało swoje zaczątki już około 6 miesiąca życia Potomka, kiedy to wprowadzone w ruch drewniane miski potrafiły zająć go na dobre pięć minut i tym samym dać zmęczonej mamie złapać oddech.

Nazwa ziumowanie wywodzi się od jednego z pierwszych słów naszego malucha - zium. Zium to najprościej tłumacząc ruch, ruszać się i wprawiać w ruch. Kręcący się bączek robi zium, ale i zjeżdżalnia i zjeżdżanie to zium.

Daniel podpatrując jak my ziumujemy dla niego rzeczy nauczył się szybko sam ziumować i obecnie jest mistrzem ziumowania. Ćwiczy codziennie ziumując co się da: nakrętki, swoją miseczkę i kubek, długopis, nocnik, piłkę, pudełko po niciach dentystycznych, itd. Kiedy trafi na obiekt nieziumowalny to ogarnia go ogromna frustracja i nie przyjmuje do wiadomości, że tym razem nic z tego.


Ziumowanie w nowej czapie



2 komentarze:

  1. Ziumowanie- fajna sprawa :)
    Mój młodszy synek- mimo że już skończył dwa latka dalej mówi po swojemu (przyczym starszy w jego wieku juz zagadał całą rodzinę). Ostatnio przypadło mu do gustu słowo... BIO... co w jego rozumowaniu oznacza: cebulę. Czemu tak? nie wiem... :D
    Zapraszam do mnie:
    www.fajnamatka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bio cebula - wie co dobre :) Może to taka aluzja, żeby kupować eko warzywa.

      Witam w moich skromnych progach i idę zajrzeć do ciebie.

      Usuń